.

Moje zdjęcie
wszystko opisywane tutaj, to czysta fikcja.

czwartek, 24 marca 2011

24 marca 2011

Jestem stworzona po to, żeby narzekać. A piszę po to, żeby wygarniać emocje w wirtualnym świecie, a nie, kurwa, ludziom prosto w twarz. W sumie to i tak mam dobrze. Ostatnio poznałam Marcina, z innego oddziału - ma raka żołądka. Lekarze pieprzą, że nie zostało mu za wiele życia. Trochę mu współczuję. Matka mu zmarła kiedy miał kilka lat. Ojciec - alkoholik. Jedynie znajomi go tu odwiedzają. Zwierzył mi się, że tylko ja go rozumiem. Nie wiem, możliwe.

Lekarz przyszedł i pytał, czy kiedykolwiek ćpałam. Chociażby raz. Powiedziałam, że nie, chociaż zdarzało mi się to kilka razy. Ale chuj z tym, może do tego nie dojdą. Przecież zazwyczaj to były prochy, a nie strzykawki. No, może raz się zdarzyło dożylnie. Jeden, jedyny raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz